Chciałoby się powiedzieć "święta, święta i po świętach", ale tego nie zrobię. Po co się dołować skoro mamy wolne, a przed nami sylwester? Z resztą nie wiem jak u Was, ale moje święta mogę zaliczyć do jednych z lepszych. Co prawda do wagi narazie nie podchodzę, ale nie zawiodłam się na ludzikach, atmosferze, spotkaniach - tym, co ważniejsze od całej komercyjnej otoczki.
Yearbook..Fajna sprawa, ale ten serduszkowy spam już mnie dobija! Wielkim plusem jest przymusowe uzupełnianie garderoby. No i gifty rzecz jasna c:
naszyjnik - Monte Carlo
top - Bizou
spódnica - Bizou
koperta - Nelly
bransolety - Killah + Kirkoow
buty - Fallen Angel/Givenchy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz