Dlaczego czerwona miłość? Słyszę, widzę, wiadomość na blogach: Nowy tribout. Mówię, pewnie będzie taki jak zawsze, nic specjalnego. Jednak, okazało się jak bardzo się myliłam, jeszcze zanim weszłam do sklepu. Jak tylko zobaczyłam wystawę - piękna, czerwona spódnica. Z miejsca się w niej zakochałam. Musiałam zrobić stylizację. Mogła być lepsza, ale za bardzo się spieszyłam na basen.
Edit: Tak to ze mną jest, że skleroza nie boli. Zapomniałam dodać listę użytych rzeczy, więc teraz to zrobię.
spódniczka - LANVIN PARIS TRIBUTE - 26 sd
gorset - Evening Falls - 10 sd
kamizelka - Liu-Jo - 49 sm
drugi gorset z kołnierzem - Fallen Angel - 14 sd
pasek - LANVIN PARIS TRIBUTE - 12 sd
paska z piórkami - Beastly - 50 sm
buty - Young Hollywood - 45 sd i Tingeling Halloween Couture - 20 sm
pióra - FOLK - 100 sm
+ warkocze dla koni
Jak mogliście zauważyć, często próbuję coś kombinować z fryzurą.. jak na razie, są to prototypy. Jestem w trakcie testowania. Inspiruje mnie bowiem pewna osoba, być może wam znana, która strojami nie zachwyca, ale fryzury.. nie mogę się na nie napatrzeć. Uwielbiam ją. Jest to Etana. Pokażę wam kilka jej dzieł, choć nie najlepszych, bo niestety usunęła prezentację, ostatnio pełną zdjęć. ;c
Podobają się wam? Ja osobiście podziwiam geniusz Etany, moim celem jest tworzyć takie fryzury. Wydam niemałą sumkę, ale chyba warto nie sądzicie?
Pozdrawiam, Paula :>
1 komentarz:
Warkocz! ♥
Hmm, warto. Twoje fryzury też są świetne, szacunek.
Prześlij komentarz