Taki dzieciuch jak ja zamiast jeść kulturalnie torcik i ciasteczka upichcił sobie kaloryczne śniadanko w postaci Placuszków Indiańskich z sosem czosnkowym, po czym ruszył na miejscowe glnianki by nazbierać piórek i muszelek przy czym wpaść po kolana i ubrudzić się gliną. Na obiadek podgrzał sobie zupkę.
Następnie pojechał do najbliższej wioski w której szlajał się do wieczora ze znajomą. Skakał po balotach, przesiąkł kiszonką. Dalej zbierał pióra (to już stara obsesja) i odwiedził oborę (Kazika i krowy).
Prawie nie wpuszczono mnie do domu, ze względu na mój "zapach"...
Pierwszy raz użyłam tej sukienki (jak i perełek). I jestem zadowolona. Tyle leżała w tej szafie, a ja nic z nią nie mogłam zrobić. Co się za nią brałam, to nie wychodziło.
Apokalipsa się stała! Zmieniłam nos.
![]() | |||||||
![]() | ||
A teraz przywitajcie tą jakże uroczą parę. |
3 komentarze:
Outfit jest boski! Delikatne barwy i te cudne perły..
Dziękuję. Tylko mam wątpliwości co do twarzy... C:
Twarz jest niespotykana, choć za brwiami i nosem nie przepadam.
Prześlij komentarz