Najchętniej poruszyłabym temat naszej wiosennej aury, ale może lepiej będzie, jeżeli odpuszczę. Nic przecież nie cieszy tak jak sweter na swetrze, grube skarpety, duszący szal, mega ciężkie buty i sople zamiast palców....
Pomijając ten malutki szczegół, nie jest tak źle. Chyba. Co prawda moja ścieżka kariery stoi w miejscu, ale za to sprawy osobiste mają się ku dobremu. Ba, nawet waga jest na tak! Szkoła szkołą, żadnych nowości. We wtorek wielki powrót do domu. Na samą myśl o 10 godzinach podróży jest mi niewygodnie -,-
okulary - Decades
top - gift
marynarka - It Girls
spodnie - Apres Ski
buty - Fallen Angel / Givenchy
torba - PPQ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz